Kilka zdań z notatnika kolejowego:
Jadę pociągiem, a niebo jest na krawędzi purpurowe jak świeże sińce, myślę o Nim, jak w obroży chodzi po domu.
Będzie czekał, klęcząc, gdy otworzę drzwi.
Siedzę w przedziale i nikt nie wie, że w głowie mam obrazy nadchodzącej sesji, że myślę o bólu jaki mu zadam, o pieszczotach, których doświadczy. Jestem ciekawa jak na nie zareaguje.
Wygłodniała władzy.
A gdy już po wszystkim obejmę go mocno i porozmawiamy, może pośpimy, wtedy roztopię się w uległości, gdy z kolei jego ręka spocznie na mojej szyi.
Czytając wypowiedzi innych switch po raz kolejny jestem zachwycona tym, że trafiliśmy na siebie, ja i on, i mamy tę niesamowitą dynamikę.